
W Sądzie Rejonowym w Nisku rozpoczął się proces dwóch młodych mężczyzn, którzy 19 września 2016 roku spowodowali wypadek w Jarocinie. 19-letni Patryk M. i 18-letni Błażej S., ranną koleżankę zostawili w rowie, a samochód podpalili by zatrzeć ślady i uciekli. 19-letnia Anita, mimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarła.
W dniu wypadku, kiedy policja przyjechała na miejsca zdarzenia, zastała płonący samochód, a obok w rowie nieprzytomną dziewczynę. Ratownikom nie udało się pomóc dziewiętnastolatce. Podczas przeszukiwania terenu znaleziono telefon komórkowy. Na podstawie ostatnich połączeń ustalono kim jest młoda kobieta i dane mężczyzn, z którymi jechała.
Gdy funkcjonariusze zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, obaj byli pijany. Tego wieczoru cała trójka spożywała alkohol. Mężczyzna, który wziął samochód bez wiedzy rodziców nie miał prawa jazdy. Na leśnej drodze stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w betonowy słup latarni. Mężczyźni zatarli ślady podpalając auto. Potem obaj uciekli pozostawiając w rowie ranną, nieprzytomną koleżankę.
W marcu 2017 roku, po niemal półrocznym dochodzeniu w sprawie tragicznego wypadku w Jarocinie, do Sądu Rejonowego w Nisku wpłynął akt oskarżenia przeciwko kierowcy i pasażerowi auta.
19-letniemu Patrykowi, który kierował autem, prokuratura zarzuciła spowodowanie wypadku oraz to, że prowadził auto nie posiadając uprawnień, w stanie nietrzeźwości (miał 1,18 promila alkoholu), jadąc z nadmierną prędkością, a po wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia. Kolejny zarzut dotyczy nieudzielenia pomocy poszkodowanej w wypadku pasażerce, której groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. 18-latkowi natomiast postawiono zarzut nieudzielenia pomocy pasażerce pojazdu i zacieranie śladów przestępstwa przez podpalenie pojazdu.
Dziś rano oskarżeni stawili się na pierwszą rozprawę, która na prośbę jednej ze stron postępowania toczy się z wyłączeniem jawności.
-Mój klient od samego początku przyznawał się co do postawionych zarzutów i wyrażał żal za zaistniałe zdarzenie. Jedyną kontrowersją między współoskarżonymi jest kwestia, kto był inicjatorem i wykonawcą zatarcia śladów – mówił Cezary Lipko, adwokat Patryka M.
Obrońca Błażeja S. zaznacza, że sprawa jest niezwykle złożona.
-Obaj oskarżeni mają inne zarzuty, nie są one zbieżne. Mój klient twierdzi, że uczestniczył w wydarzeniu, nie przyznaje się do nieudzielenia pomocy – mówił Janusz Fortuna, adwokat 18-latka.
Jak informuje Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy tarnobrzeskiej prokuratury, sprawa jest w toku, sąd zaplanował dalsze przesłuchania.
Weronika Przestój
Facebook
RSS