
Ratownicy medyczni z Powiatowego Szpitala im. PCK w Nisku przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, który trwa od środy, 24 maja. Jest to tylko forma zewnętrzna, karetki są oklejone, pracownicy noszą koszulki informacyjne. Pacjenci w żaden sposób nie odczuwają protestu.
Cała załoga ratowników z niżańskiego szpitala przyłączyła się do akcji protestacyjnej, część z nich pracuje na etacie, część zatrudniona jest na kontraktach. Protestują bo chcą zmian w systemie ratownictwa medycznego, zmian czasu pracy, wyższej płacy.
-Protestujemy po to żeby dobrze wykonywać swoją pracę, żeby nie stwarzać zagrożenia dla ludzi. Ratownik, który pracuje 400 godzin w miesiącu, nie jest tak efektywny jak ten, który pracuje 160 – mówił Marcin Warchoł z niżańskiego pogotowia.
Ratownicy z całej Polski chcą od 1 lipca 2017 roku otrzymywać, taki dodatek jak pielęgniarki, czyli 800 zł brutto (ok. 460 zł netto), od września tego roku 1200 zł brutto (tj. ok. 700 zł netto), a od września 2019 roku w sumie dodatek ma wynieść 1600 zł brutto (ok. 930 zł netto).
Jak czytamy w oświadczeniu Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych domagają się oni równego traktowania w zatrudnianiu ratowników i pielęgniarek i wypłacaniu im takiego samego dodatku. Miałby on dotyczyć wszystkich ratowników bez względu na formę zatrudnienia.
Ministerstwo Zdrowia zaproponowało ratownikom dodatek w wysokości 400 zł brutto od lipca i kolejna taką samą kwotę od lipca przyszłego roku. Nie przystali oni na taką propozycję i ogłosili ogólnopolską akcję protestacyjną.
Małgorzata Petecka
Facebook
RSS