
Kamil Czapla – ma 28 lat i pochodzi z Krzeszowa. To właśnie tam, od najmłodszych lat próbował swoich sił w sporcie. Był piłkarzem w tamtejszym klubie sportowym, biegał po krzeszowskich górkach, lasach i okolicznych miejscowościach. Jednak, tak naprawdę od 2010 r. jego przygoda z bieganiem zaczęła się na dobre.
– Początkowo nie sprawiało mi to przyjemności. Bieganie nie było regularne, po prostu wydawało mi się nudne. Pomimo tego wystartowałem w kilku zawodach i osiągnąłem swoje pierwsze, małe sukcesy. To sprawiło, że polubiłem bieganie na długich dystansach. Daje mi to poczucie wolności i postanowiłem się do tego zabrać profesjonalnie. Zacząłem sobie stawiać cele i konkretnie do nich dążyć – mówi Kamil Czapla.
Od dwóch lat mieszka w Rybniku, gdzie nazywany jest najszybszym mieszkańcem Śląska. Ponadto, należy do „Team Inżynieria Biegania”, czyli grupy ludzi szkolących się pod okiem trenerów – inżynierów. Trenuje siedem razy w tygodniu i przebiega w tym okresie od 120-160 km. Obecnie, przygotowuje się do największego, śląskiego maratonu jakim jest Silesia Marathon w Katowicach, który odbędzie się już 1 października. Ma nadzieję, że praca, którą dotychczas wykonał nie pójdzie na marne i obroni tytuł Mistrza Śląska w maratonie.
Warto dodać, iż maratończyk z Krzeszowa trenuje pod skrzydłami wielokrotnego medalisty mistrzostw Polski w biegach długodystansowych i biathlonie letnim Dawida Maliny. Ponadto, czyta wiele artykułów, blogów o tematyce biegowej, obcuje w towarzystwie biegaczy, skąd czerpie wiedzę na temat swojej dyscypliny.
– To właśnie dzięki bieganiu zmieniło się moje nastawienie do samego siebie. Stałem się bardziej zdyscyplinowany, silniejszy, uparty w dążeniu do celu. Tym sposobem zdobyłem medale mistrzostw Śląska na różnych dystansach oraz stawałem na podium w wielu biegach ulicznych. Moimi największymi sukcesami są złoty medal mistrzostw Śląska w maratonie, złoty medal mistrzostw Śląska na 3000 m, najszybszy Polak w Półmaratonie Księżycowy w Rybniku – mówi maratończyk pochodzący z Krzeszowa.
Dodaje, że jego pierwszym poważnym celem był start w Półmaratonie dookoła Jeziora Żywieckiego. Na metę dobiegł z dobrym czasem: 1 godz 18 min 05 sec. Później były kolejne zawody, a wyniki jakie osiągał, były coraz to lepsze.
Intensywny i długotrwały wysiłek wymaga zdrowej, dobrze zbilansowanej i diety. Każdy profesjonalnie zajmujący się sportowiec przywiązuje wagę do tego, co je przed i po treningu. W przypadku Kamila jest zupełnie odwrotnie.
– W tej kwestii nie jestem dobrym przykładem dla innych biegaczy. Nie utrzymuje żadnej diety. Mimo wszystko stosuje zasadę: przed treningiem bułka z dżemem lub nutellą, na obiad tradycyjnie makaron, ryż, różnego rodzaju kasze – mówi nasz sportowiec.
Celem Kamila jest poprawienie swoich wyników i wygranie jednego z większych maratonów w Polsce. Ponadto, młody maratończyk chce poszerzać swoją wiedzę na temat biegania i szlifować swoją formę. Kamil marzy także o starcie w jego rodzinnych stronach.
Agata Piotrowska
Facebook
RSS